sobota, 18 lutego 2012

Przewodnik po życiu: emerytura

Nie będę się wielce wymądrzał, ale o emeryturze coś powiem, z uwagi na fakt, iż jest to gorący temat dla społeczeństwa i w jakiś tam sposób dla mnie. Staram się tym nie ekscytować, bo tak właściwie po co? Według wstępnych obliczeń za jakieś 31 lat będę emerytem, no chyba, że wstąpię do służb mundurowych i może wcześniej bo po jakichś 15 latach przejdę w tenże stan. Patrząc realistycznie to kto przyjmie do policji gościa w wieku policyjnych emerytów. Koniec śmiechu, trzeba podejść do sprawy poważnie.

***

Jakkolwiek mówiąc państwo stara się rozwiązać problemy stworzone przez... państwo. Za głupie decyzje polityków i zachłanność korporacji ktoś musi odpowiedzieć. Ja nie stworzyłem tych problemów, ale stałem się narzędziem do rozwiązywania tych problemów, ponieważ otrzymuję propozycję nie do odrzucenia - pracuj dłużej, będzie większa emerytura. Co za wyzwanie, czuję się jak wiking przed bitwą... podniecenie i strach. Tylko kogo w tej chwili bić? Luksus, no nie?! No i jaka motywacja.

***

Brytyjski propagator lenistwa i wolności Tom Hodgkinson w jednej ze swoich ostatnich książek zapytał - co wiek emerytalny ma wspólnego z rządem? Hodgkinson wychodzi z założenia, że wiek emerytalny powinien być kwestią prywatnej umowy z pracodawcą albo jeszcze lepiej, czymś, o czym decydujemy sami. Dobrze powiedziane ale nierealne w warunkach współczesnej ekonomii, aczkolwiek podpisuję się pod tym. Dzięki tak zwanej polityce społecznej emerytura została potraktowana jako nagroda ze strony władz państwowych za wykonaną pracę. Tak więc tym sposobem powszechne prawo do emerytury stało się czymś więcej, niż zwykłe wypłacanie jej każdego miesiąca.

***

Spokój starości został zastąpiony lękiem o przyszłe pieniądze, których i tak w tej chwili nie posiadamy, ponieważ kto inny dysponuje nimi. Plany emerytalne oferowane przez państwo i tym podobne wynalazki obiecują nam lepsze jutro. Choć na naszych oczach składki emerytalne są przejadane przez rząd, bankierów, spekulantów giełdowych i wiele innych instytucji uczestniczących w tym procederze. I tak oto tym sposobem inwestowanie w przyszłość stało się niepoważne. Daliśmy się ogłupić a obecna oferta państwa, żeby pracować dłużej jest nieuczciwa i tyle.

***

Żeby nie przytłaczać tematem to zapraszam na przezabawny skecz Kabaretu pod Wyrwigroszem pt. Emerytura i Sklep .

2 komentarze:

  1. A ja już planowałem, że jak przejdę na emeryturę, to będę zajmował się tylko historią. Wszystko jednak wskazuje na to, że zanim nasze roczniki będą mogły pójść na emeryturę to nie będę w stanie nic zrobić. A tak poważnie - jestem za tym, żebym sam decydował o kasie, którą zbieram na starość. Niech pozwolą rynkowi stworzyć ofertę dla odkładających na później, a skorzystam. Sam postaram sobie odkładać. Co odłożę, to moje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Synu, dziękuję za obronę nas 60-latków. 40 lat pracowałem i co mi dzisiaj oferują: popracuj jeszcze trochę, a emerytury wcale nie odbierzesz...

    OdpowiedzUsuń