Najpierw podpisano ACTA a następnie zaproponowano rozmowę z zainteresowanymi. Donald Tusk pewnie naoglądał się w młodości za dużo filmów akcji w stylu Rambo bądź Commando. Bohaterowie tych filmów najpierw strzelali, następnie zadawali pytania. Taki był wtedy trend. Zachowanie Tuska i jego ekipy niewiele odbiega od kanonu kina lat osiemdziesiątych XX wieku. Kiedy już jest "po ptokach" rząd zaprasza do rozmów organizacje broniące wolności w sieci. Jak prasa podaje owe organizacje wypięły się i zapowiadają, iż nie pojawią się na rządowej debacie w sprawie ACTA. Sądzę, że bardzo dobrze. Osoby reprezentujące te organizacje chcą i z tym się zgadzam, by rząd najpierw opublikował dokumenty dotyczące umowy ACTA i stworzył otwartą regułę konsultacji. Ciekawe jaki efekt tego będzie?
***
Odnośnie zachowań niejakiego Rambo odsyłam na You Tube [kliknij]
Super, spektrum bardzo szerokie - i dobrze, tak trzymaj. Historia ze współczesnością i dobra muzyka, to jest to!!!
OdpowiedzUsuńSwoją drogą coś się wali w tym "sprawnym" zarządzaniu Państwem!
Pozdrawiam
Ojciec