wtorek, 2 października 2012

Marsz do... pobudki

Kilka dni temu, 29 września Polska miała obudzić się. Marsz kilku tysięcy zdegustowanych obywateli miał na celu wybudzić Polaków ze złego snu... Hasło organizowanego przez Prawo i Sprawiedliwość marszu Obudź się, Polsko niektórzy zaczęli powiązywać z używanym przez Adolfa Hitlera zawołaniem Obudźcie się, Niemcy, czyli Deutschland erwache. Myślę, że to nadinterpretacja, to nie te czasy...
Tym marszem Jarosław Prawdziwy Polak Kaczyński może tak do końca nie obudził wszystkich, co chciał, ale przypomniał społeczeństwu, że PiS za wszelką cenę potrzebuje poparcia ergo tylko ta partia się liczy. Nie wspominam o wykorzystywaniu katastrofy smoleńskiej, bo to polityczna nekrofilia. Niejaki Piotr Duda vulgo szef Solidarności, sprzedał się dość tanio. Bardzo pokrętnie tłumaczył swój udział w tej manifestacji frustracji. Duda wykrzykując hasło czas na zmiany nie zaproponował niczego konstruktywnego. Fakt zaangażowania się w to przedsięwzięcie argumentował tym, że jest apolityczny, choć pomoże PiS-owi i Solidarnej Polsce dość do władzy i obalić rząd. No tak, ale czy to nie jest otwarta deklaracja przystąpienia do partii i akceptowania warunków, jakie dyktuje Kaczyński. Ojciec Rydzyk, największy beneficjent tego marszu, jest zadowolony z tego wydarzenia, ponieważ on osiągnął swój cel… powiedzmy, że pośrednio, bo nie chodzi mu o jakichś tam multipleks, który i tak kiedyś będzie (jak spełni wymogi techniczne i powie skąd ta kasa tak właściwie pochodzi), ale o rząd dusz i namaszczanie przychylnych jemu działaczy i polityków. Cóż padre Rydzyk dysponuje niezła pulą głosów i może użyć ją w kolejnych wyborach…
Zgryźliwy jestem, ale nie potrzebuję marszów by mnie budzić. Ja już dawno temu obudziłem się i też jestem niezadowolony, jednak przeciwnie do tej masy i tak zwanych liderów dbających o własne interesy staram się nie popadać w tak skrajne emocje. Jak co do czego dojdzie to i tak trzeba liczyć na siebie. Intryguje mnie jednak to czy w kolejnym marszu będzie więcej obudzonych...
Zapomniałem o niejakim Zbigniewie Ziobrze... ale chłopak zginął gdzieś w tłumie...

Źródło: http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/slonce_peru_nas_przypala_-_fotoreportaz_)_z_marszu_obudz_sie_polsko_robie_24333
***
Podsłuchane na antenie Radia Maryja:
- Słuchamy, Radio Maryja... w czyjej intencji modlitwa?
- Ja bym chciała się pomodlić za wszystkich oszustów, kłamców i złodziei... no i za ojca dyrektora oczywiście.

***

Cofnijmy się o jakieś 20 lat, kiedy Polska otrząsała się z komunistycznego syfu. Utwór Jeszcze Polska z 1991 roku niezłomnego Kazika Staszewskiego, coś nam przypomni...



...a na dokładkę warto wsłuchać się w piosenkę Kultu z 1987 roku Hej czy nie wiecie...

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz