Im cieplej, tym dalej od komputera i innych urządzeń technicznych. Na szczęście odkurzyłem klawiaturę i wróciłem do wirtualnego świata. Początek maja to czas uniesień patriotycznych, a także zapachu grillowanej kiełbaski i innych przysmaków z ognia. Nie wspominając o szumie lejącego się do trzewi piwa. Można powiedzieć, że jest wspaniale.
***
I wszystko byłby w porządku gdyby nie wydarzenia i cała ta histeria związana z Euro 2012. Nie jestem przeciwny temu wydarzeniu, jednak proszę o więcej umiaru. Jesteśmy świadkami zbrodni dokonanej przez pijarowców i marketingowców. Komercja przeobraziła patriotyzm i stworzyła podwalinę pod "przemysł patriotyczny", który jest skoncentrowany wokół piłki nożnej. Tak więc czapki, banery, szaliki, kubki i wszelkiej maści gadżety zostały oblepione na biało-czerwono, z orłem w tle. Przez tę gadżetomanię można odnieść wrażenie, że oglądanie meczu i kibicowanie polskiej drużynie jest jedynym wyznacznikiem patriotyzmu. Dodam, że kompania piwowarska sponsoruje śpiewanie hymnu narodowego. W szkołach pewnie zapomniano o nauce Mazurka Dąbrowskiego... tak więc spece od piwa zajęli się tym tematem. Pewnie ktoś wyszedł z założenia, iż przy piwie lepiej się śpiewa. Oto mamy patriotyzm w pełnej krasie. Z tego można wywnioskować, że bez alkoholu nie może się odbyć impreza sportowa, nie wspominając o podkreśleniu swojej tożsamości narodowej... taki narodowy surrealizm.
***
Z drugiej strony władze państwowe, na mocy ustawy, musiały zmusić Polski Związek Piłki Nożnej do tego żeby symbol narodowy znalazł się koszulkach. Na zaprezentowanych w ubiegłym roku strojach, w których Polska drużyna miała wystąpić podczas Euro 2012, znalazły się logo PZPN oraz producenta. W tym wszystkim zabrakło tradycyjnej naszywki z orzełkiem. Oburzenie wśród kibiców, sportowców a nawet polityków odniosło skutek i ostatecznie orzełek wrócił na reprezentacyjne stroje.
***
Reasumując my jako naród żyjemy w schizofrenii, bowiem symbole narodowe są na naszych oczach zniekształcane i przetwarzane na produkty z pchlego targu, nie mówiąc o tym, że trzeba co niektórych zmuszać do tego by reprezentacja narodowa nosiła barwy narodowe. To woła o pomstę do nieba. Do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć i tyle. Życzę sobie i wam wszystkim tego, żeby flaga i hymn towarzyszyły nam Polakom, nie tylko od święta ale na co dzień i w nieco poważniejszym wymiarze. Jakkolwiek mówiąc nie odmawiajcie sobie piwa i kiełbasek, jak świętować to świętować...
***
Warto odświeżyć sobie utwór Nie Pytaj O Polskę Obywatela G. C. i odpowiedzieć sobie na kilka pytań zadanych przez autora tego przeboju z 1988 roku.
Zgadzam się, choć muszę przyznać, że na dwie koszulki z piłkarskimi nadrukami dałem się skusić:-)
OdpowiedzUsuń