Rozmowa ta wyrasta z odmiennych doświadczeń historycznych i szczególnej wrażliwości na dotknięcie rzeczywistości, z obcowania z materialnością świata, przechowywanymi przez nią śladami i resztkach tego, co byłe. Szczególnego sensu nabiera tutaj trudny proces dochodzenia do rozpoznania sensu własnej historyczności, myślenia i tworzenia wobec niej. Książka zaprasza czytelnika-odbiorcę do wkroczenia w bogaty świat obrazów i problemów związanych z tym, co dotyczy nas wszystkich, choć w różnym stopniu i na różny sposób; angażuje nie tylko w proces lektury, ale i wspólnego poznawania.
Niestety w sprzedaży ma być tylko 300 egzemplarzy tej książki. To w pewnym sensie smuci z uwagi na tak niski nakład, ale i motywuje do zdobycia tak unikalnego dzieła, które napędza do twórczego myślenia, jak i refleksji nad tym co otacza człowieka na co dzień. Słowa, przedmioty, gesty zabierają głębszego znaczenia i stają się ciekawsze.
Słowa Zygmunta Baumana w pewnym sensie urzekają... To, co mnie zaprawdę interesuje, to odpadki, które znajdę w tych sieciach, nie żadne piękne ryby czy skarby ale śmieci. Nad nimi potem ślęczę. Nad małymi, marnymi rzeczami.
Puentując zacytuję jeszcze słowa Baumana odnoszącego się do jednego z dzieł Bałki, który stary kosz na śmieci w pewnym sensie ożywił, zamieniając go w lampę. To, co można zmanipulować znaczeniami słów i (...) rzeczy, to stosunkowo nowy wynalazek. Kiedyś kosz na śmieci był koszem na śmieci. Kropka. Odkąd pojawił się Marcel Duchamp, nie jesteśmy już tych stałych tożsamości rzeczy wcale tak pewni. Rzecz, która wydaję się być ograniczona z natury swoją funkcjonalnością staje się czymś nowym. Jesteśmy świadkami spotkania wpół drogi ludzi z różnych pokoleń, o odmiennym spojrzeniu, ale zadziwiająco podobnie rozumiejących wpływ historii i doświadczeń życia jednego człowieka, na postrzeganie innych, ich uczuć, reakcji, ograniczeń i możliwości... Dzięki takiej wrażliwości świat staje ciekawszy, mniej skonsumowany, bardziej wartościowy...
###
Chwała redakcji Teraz Rocka za kwietniową wkładkę o grupie Talk Talk. Doskonała podróż w lata osiemdziesiąte. Dzięki temu bliżej odtwarzacza leży kilka płyt zapowiadających wiosnę... jakkolwiek mówiąc należy wspomnieć utwór It's My Life z 1984 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz