wtorek, 9 kwietnia 2013

Music non stop... P.O.D.


Ostatnim czasem co wsiądę do samochodu i jak włączę radio to jestem miło zaskakiwany... bowiem, z głośników wydobywają się dźwięki pewnej amerykańskiej kapeli, która się zwie P.O.D., proszę mylić ze skrótem od Pracowniczych Ogródków Działkowych... Cokolwiek by nie powiedzieć to przy utworze Youth of the Nation (z 2009) to człowiek czuje się lepiej... młodziej? Pewnie, że tak.  



P.O.D. to mocna muzyka, krytycy zaliczyli ten zespół do nu-metalu. Powiem tak, no jakoś tam się ociera o ten styl, choć niekoniecznie. Ale za to możemy zetknąć połączenie ciężkich brzmień z reggae, hip-hopem, hardcore, punk i latynoskiej muzyki. Taka mieszanka, jest wręcz wybuchowa. Sami wykonawcy starają się nie szufladkować swojej twórczości. Każdy longplay to eksperyment, pewne ogniwo w ich muzycznej ewolucji. Zespół powstał ponad dwadzieścia lat temu, w San Diego w stanie Kalifornia, z inicjatywy gitarzysty Marcosa Curiela i perkusisty Noaha Wuv Bernardo. Później dołączyli do nich wokalista i frontman grupy Sonny Sandoval i basista Traa Daniels. Pełna nazwa zespołu brzmi Payable on Death - w polskim wolnym tłumaczeniu oznacza opłacone śmiercią. Faktycznie jest to termin bankowy wiążący się z wypłacaniem pieniędzy po śmierci spadkobiercy, jednak członkowie grupy przyjęli inne znaczenie tego skrótu, mianowicie: dostajesz wypłatę po śmierci - idziesz do nieba. Symbolem pojawiającym się na ich płytach, plakatach, a nawet na ciele w postaci tatuażu jest znak Trójcy Świętej. Chłopaki nie ukrywają swojej wielkiej wiary, i przez to są też postrzegani jako zespół reprezentujący nurt chrześcijańskiego rocka...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz