Mój blog traktuję jako płaszczyznę komentowania otaczającej mnie rzeczywistości, a także jako pewną formę eksperymentu, zabawy oraz pamiętnika. Można tutaj poczytać o tym co mnie interesuje, inspiruje i irytuje.
Zapraszam.
wtorek, 30 kwietnia 2013
Music Non Stop... Jacek Lachowicz
Muszę przyznać, że nasz rodzimy rynek muzyczny ma wiele nieodkrytych (przeze mnie) perełek, które na szczęście od czasu do czasu dają się zauważyć i nawet spodobać, a także zapaść w pamięci tak jak album Jacka Lachowicza zatytułowany "Pigs, Joys And Organs", wydany w październiku 2009 roku. Żałuję, że ten longplay nie wpadł w moje ręce wcześniej... Cztery lata poślizgu to lekka przesada. Nie ma co ważne jest, że ta muzyka wciąga i bawi... Jacek Lachowicz był mi znany wcześniej, bowiem już za czasów studenckich do moich uczy dotarły dźwięki grupy Ścianka. Poza tym był współtwórcą sukcesu grupy założonej przez Artura Rojka, znanej pod nazwą Lenny Valentino i jej kultowego albumu "Uwaga! Jedzie tramwaj" nagrodzonego Fryderykiem za najlepszą płytę alternatywną w 2001 roku. Dodam, że kolaborował z Tymonem Tymańskim przy ścieżce dźwiękowej do filmu "Wesele" Wojtka Smarzowskiego. Cokolwiek by nie powiedzieć ciekawy i pełen werwy człowiek.
Wracając do albumu to powiem, że jest chyba za on krótki, ponieważ nie trwa nawet czterdzieści minut. Ale z drugiej strony jest to zaleta, bowiem jego zawartość w pełni rekompensuje ten krótki czas. Tak więc szeroko pojętą alternatywa panuje na tym albumie, nie wspominając o elektronicznych bitach i nawet porywających gitarach, przy tym wszystkim są jeszcze ocierające się o muzykę pop piosenki i lekko ambientowe klimaty. Dla mnie doskonały album, jednym słowem jeden wielki alternatywny kombinat. Lachowicz bez wątpienia zrealizował swoje muzyczne inspiracje, które przebijają się w jego twórczości od wielu lat. Czuć brytyjskiego rocka zabarwionego avant-popową stylistyką, do tego hałaśliwa elektronika. Zaznaczę, że jest to płyta dosyć trudna do sklasyfikowania, ale z pewnością bawi i w pewnym sensie inspiruje, co zmusza do częstego powracania do tej muzyki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz