środa, 15 sierpnia 2012

Czerwona zaraza

Dziś ważny dzień, 92 lata temu odparliśmy czerwoną zarazę. Bitwa warszawska zadecydowała o zachowaniu niepodległości przez Polskę i przekreśliła plany rozprzestrzenienia się rewolucji bolszewickiej na Europę Zachodnią.

Brytyjski historyk John Frederick Charles Fuller napisał w książce po tytułem Bitwa pod Warszawą 1920 - Osłaniając centralną Europę od zarazy marksistowskiej, Bitwa Warszawska cofnęła wskazówki bolszewickiego zegara (...), zatamowała potencjalny wybuch niezadowolenia społecznego na Zachodzie, niwecząc prawie eksperyment bolszewików.

Ważny epizod bitwy warszawskiej, który przyczynił się do powstrzymania czerwonej zarazy, to zdobycie 15 sierpnia 1920 roku w Ciechanowie dwóch radiostacji, które służyły bolszewikom do łączności z dowództwem w Mińsku. Od września 1919 roku Polacy znali szyfr, jakim posługiwali się bolszewicy. Szyfry Armii Czerwonej złamał porucznik Jan Kowalewski. To spowodowało, że polski sztab znał wszystkie rozkazy Tuchaczewskiego dla bolszewickich armii, między innymi rozkaz dla 4 Armii, aby zawróciła na południowy wschód i uderzyła na armię generała Sikorskiego, walczącą niedaleko Nasielska. Przestrojono wtedy nadajnik warszawski na odpowiednią częstotliwość sowieckiej radiostacji i rozpoczęto zagłuszanie nadajników z Mińska. Druga z sowieckich radiostacji, którą dysponowała 4 Armia, nie była w stanie odebrać rozkazów Tuchaczewskiego. To spowodowało chaos w oddziałach Armii Czerwonej i przyczyniło się do wygrania bitwy warszawskiej. I takim sposobem opędziliśmy się od czerwonej zarazy. Niestety na krótko... bowiem 1 września 1939 roku napadli na nas naziści, a niespełna trzy tygodnie później ZSRR dokonało agresji na Polskę...

***

Na szczęście tamte czasy bezpowrotnie minęły. Echa tamtych dni przypomina jeszcze muzyka, w tym przypadku warto posłuchać kultowej kapeli De Press w utworze Myśmy rebelianci...


oraz polecam dosyć wymowny utwór Czerwona zaraza... i wiadomo o co chodzi...



***

Czerwona zaraza jest ostatnim wierszem Józefa Szczepańskiego, poety powstania warszawskiego. Wiersz ten Szczepański napisał 29 sierpnia 1944 roku w obliczu upadku Starego Miasta. Wyrażał gniew i zawód spowodowany bezczynnością Armii Czerwonej, która czekała na prawym brzegu Wisły na upadek powstania i wykrwawienie jego oddziałów... a oto tekst tego wiersza:

Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
byś wybawiła nas od czarnej śmierci,
być nam Kraj przedtem rozdarłszy na ćwierci,
była zbawieniem witanym z odrazą.

Czekamy ciebie, ty potęgo tłumu
zbydlęciałego pod twych rządów knutem
czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem
swego zalewu i haseł poszumu.

Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu,
morderco krwawy tłumu naszych braci,
czekamy ciebie, nie żeby zapłacić,
lecz chlebem witać, na rodzinnym progu.

Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco,
jakiej ci śmierci życzymy w podzięce
i jak bezsilnie zaciskamy ręce
pomocy prosząc, podstępny oprawco.

Żebyś ty wiedział dziadów naszych kacie,
sybirskich więzień ponura legendo,
jak twoją dobroć wszyscy kląć tu będą
wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia.

Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli
nas, dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej
skuwać w kajdany łaski twej przeklętej,
cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli.

Legła twa armia zwycięska, czerwona
u stóp łun jasnych płonącej Warszawy
i ścierwią duszę syci bólem krwawym
garstki szaleńców, co na gruzach kona.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz