środa, 30 stycznia 2013

Music non stop... Led Zeppelin

Ponad 44 lata temu powstały fundamenty, które scementowały podstawy współczesnej muzyki rockowej. Dokładnie 12 stycznia 1969 roku ukazał się debiutancki album Led Zeppelin, oznaczony rzymską cyfrą I. Według mnie najlepszy rockowy longplay wszech czasów. Na tym albumie nie brak pełnego ekspresji hard rockowego grania, pojawiają się też pewne motywy podobne do wczesnych dokonań również legendarnego Black Sabbath. Mamy tutaj do czynienia z zarówno klasycznym blues rockiem, jak i z wyraźnymi akcentami psychodelii oraz wyspiarskiego folku (czytaj brytyjskiego). A więc smaczków, które mnie cieszą i lubię oczywiście do nich powracać. Tak czy inaczej Led Zeppelin I jest niezwykłym klasykiem zasługującym na uwagę pewnie i za kolejne 44 lata. Materiał powstał niezwykle szybko, bowiem w ciągu 30 godzin studyjnych. Pomimo krótkich sesji mamy do czynienia z kamieniem milowym w historii muzyki. Gdyby nie ta płyta, świat i to nie tylko ten muzyczny wyglądałby dziś zupełnie inaczej. Dzięki takim osobom jak Robert Plant, Jimmy Page, John Bonham oraz John Paul Jones mamy szansę podziwiać prawdziwy przełom w muzyce.


Pierwszy utwór Good Times, Bad Times pokazuje to co w bluesie najlepsze, prosta perkusja, niekoniecznie rozbudowane główne linie melodyczne, ale za to świetnie wpadające w ucho. O klimatycznej solówce nie będę wspominał. Ballada Babe I'm Gonna Leave You wyśpiewana ekspresyjnym wokalem Roberta Planta porusza. W utworze You Shook Me wyraźnie słychać, że gitara zahacza o psychodelię, a pojawiające się organy Hammonda, za chwilę zastąpione przez harmonijkę ustną, wprowadzają w niezwykły klimat końca lat sześćdziesiątych XX wieku. Typowa psychodelia to Dazed And Confused, dźwięki nieco jęczącej gitary świetnie brzmią na tle charakterystycznego głosu Roberta Planta. Your Time Is Gonna Come to niezły popis na nieśmiertelnych organach Hammonda, w wykonaniu Jonesa, a do tego świetnie brzmiący Plant oraz mocna solówka Page'a. Instrumentalna wersja folkowej pieśni o tytule Blackwaterside, nieco łagodzi surowy klimat ale po nim nadchodzi hard rockowy akcent Communication Breakdown idealnie galopująca solówka i świetny wokal. Końcówka płyty jest już stonowana, pachnie jednostajnym blues rockowym graniem, z dodatkiem lekko wykręconej psychodelii. Sama przyjemność...

^^^


Słynne zdjęcie, które zostało wykorzystane na okładce płyty Led Zeppelin, przedstawiające katastrofę Hinderburga z 6 maja 1937 r., podczas pierwszego pokazowego transatlantyckiego lotu. Wydarzenie to było jednym z najdramatyczniejszych w historii lotnictwa. Mimo późniejszych zmian w budowie i napędzie, które wykluczały możliwość podobnej eksplozji, sterowce nigdy już nie odzyskały dawnej pozycji.

^^^

Tak więc cofnijmy się o 44 lata wstecz i posłuchajmy... 

Dazed And Confused

 


Good Times, Bad Times



Babe I'm Gonna Leave You








2 komentarze:

  1. Jutro trzeba odświeżyć tę płytę:-) Wieczorem, przy lekturze nowego "Teraz Rocka":-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasne, dobry podkład muzyczny zawsze się przyda ;]

    OdpowiedzUsuń