czwartek, 13 grudnia 2012

a w Dubaju dumają…

Internet jeśli działa, to nie trzeba go naprawiać. Przecież jest to takie oczywiste, ale nie dla wszystkich. Rosja, Chiny i kraje arabskie chcą by krajowe rządy dostały większe uprawnienia w zakresie zarządzania siecią internetową, w tym nadzorowania publikowanych treści, a także ustalania tożsamości użytkowników. Rządy tych krajów są znane z cenzurowania sieci, jak i łamania praw człowieka. Na szczęście przedstawicie niektórych krajów na świecie nazwali te postulaty alarmującymi i naruszającymi wolność słowa. Dosyć eufemistyczne stwierdzenie, wiadomo dyplomacja posługuje się innym językiem, niż przeciętny mieszkaniec tej planety. Jesteśmy świadkami działań, które w pewnym sensie mogą ograniczyć wolność każdego człowieka żyjącego na tej planecie. Nie będę wnikać w treść zapisów, jakie są proponowane na trwającej jeszcze konferencji, w sprawie bezpieczeństwa sieci, w Dubaju z udziałem delegacji 193 państw, mających zdecydować o nowych regulacjach dotyczących funkcjonowania Internetu, ale warto zastanowić się nad tym jak ta sieć ma działać. Nic prostszego ta sieć ma działać sprawnie, ma być efektywna, jakże by nie inaczej. Sieć ma być bezpieczna, co nie znaczy, że dla bezpieczeństwa ma być cenzurowana. Jakkolwiek mówiąc czekam na efekty tego co w tym Dubaju wydumają…



***
Czy komuś nazwa Arcturus coś mówi? Jak nie to nic się nie stało. Chłopaki patetycznie grają… i powiem, że warto posłuchać tego norweskiego awangardowego zespołu metalowego.


1 komentarz:

  1. bardzo lubie twojego bloga też słucham takiej muzyki. Fajnie że wracasz do przeszłowści

    OdpowiedzUsuń