***
Bałtyk ma swoje uroki, szczególnie przy lekkiej fali. Neptuna nie spotkaliśmy, ale baterie zostały naładowane... nawet udało nam się troszkę bursztynu morzu wyrwać... takie mamy wrażenie.
***
Wracając do moich ulubionych klimatów, niekoniecznie wakacyjnych, to z głośników wydobywają się dźwięki piosenki The Weight grupy Editors... czuć nutę lat '80 i '90, delikatny cień Joy Division, New Order i U2 w tle, czyż nie jest to przyjemne. Płyta The Weight Of Your Love jest czwartym albumem Brytyjczyków, który robi na mnie wrażenie z uwagi na różnorodność tekstową i muzyczną. Cokolwiek by nie powiedzieć to mocno mnie uderza wspomniany gotycki i nieco mroczny The Weight, potwierdzenie tego, za co Editors lubię...
Coś długo trwają poszukiwania tego Neptuna... :-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie... za mało czasu na hobby ;) ale spoko będzie reaktywacja.
OdpowiedzUsuń