wtorek, 4 czerwca 2013

4 czerwca

Dzięki Solidarności 4 czerwca 1989 roku pożegnaliśmy się z komuną... czy też zaczęliśmy się z nią rozstawać. Powoli, acz sukcesywnie. Ja od tamtego czasu, na każdą zmianę pogody, czuję rwanie w obojczyku, który został pogruchotany w starciu z pijanym motocyklistą, który stracił kontrolę na swoim stalowym rumakiem... ot taka pamiątka przypominająca tamten czas.
Wtedy jako trzynastolatek byłem zafascynowany tym co działo się za zachodzie Europy, jak i w Ameryce, czyli technologia i przewaga w każdej możliwej dziedzinie życia na blokiem wschodnim. Miałem głęboką nadzieję, że to co tam się działo za zachodnią granicą przyjdzie od razu tu do Polski i rozświetli otaczającą mnie szarość... jakkolwiek mówiąc od dwudziestuczterech lat jestem świadkiem mozolnego rozwoju, zarówno cywilizacyjnego, jak i mentalnego. Ewoluujemy i dojrzewamy. Reasumując, nie należy tego traktować jako czasu straconego... sporo nauki jeszcze pozostało.


***
Jak zwykle na przekór musi być muzyczny akcent... ostatnia płyta Kultu rozwaliła mnie tekstowo, a moje dzieciaki co ciekawe w warstwie melodycznej. Cieszę, że Kazik Staszewski nadal z zacięciem obserwuje polską scenę polityczną i zdrowo sprzedaje politycznemu establishmentowi cięgi. Utwór Układ Zamknięty z płyty Prosto oddaje klimat ostatnich lat...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz